
Urodził się w Sosnowcu w 1903 r. W młodości harcerz, następnie działacz i ideolog Ruchu Narodowego, dyplomata, dziennikarz, bliski współpracownik Romana Dmowskiego, autor wielu książek i rozpraw historycznych. W 1920 r. jako ochotnik wstąpił w szeregi polskiej armii i brał udział w Bitwie Warszawskiej, w której został ranny.
W 1938 r. jako jeden z przywódców Stronnictwa Narodowego opracował plan wsparcia przez Polskę zagrożonej przez Niemcy Czechosłowacji. Wierzył, że czynne wystąpienie przeciwko Niemcom w 1938 r. mogło odmienić losy świata. Po agresji Niemiec na Polskę w 1939 r. walczył w obronie Helu. Z niewoli niemieckiej próbował uciekać sześć razy, za każdym razem został złapany. Po 1945 r. osiadł wraz z rodziną w Anglii. Do końca życia był aktywny politycznie, napisał dużą ilość książek, wydawał także książki innych autorów. To J. Giertych przybliżył światu spuściznę prof. Feliksa Konecznego. Od 1969 r. ukazywała się pod jego redakcją „Opoka”, którą rozsyłał po ośrodkach polonijnych i do Kraju (do 1988 r. ukazało się 21 numerów). Angażował się w życie Polonii. Wraz z żoną wychował dziewięcioro dzieci. Zmarł w 1992 r. w Londynie. Spoczął w Kórniku pod Poznaniem. Książka „My, nowe pokolenie!” została napisana przez J. Giertycha podczas odbywania przez niego służby wojskowej w Marynarce Wojennej w latach 1927-29, jako zapis harcerskich gawęd opowiadanych przy obozowym ognisku. Autor wydał ją nakładem własnym i od tej chwili czynił tak z każdą swoją książką. Wszyscy aktywni w Ruchu Narodowym w okresie międzywojennym, wspominają, że ich poglądy na życie formowała książka My, nowe pokolenie!, a Jędrzej Giertych szybko stał się dla nich przodującym autorytetem moralnym. Bez wątpienia podobną rolę ta niezwykła książka i jej autor mogą spełnić i dzisiaj.
Niezłomny rycerz Tradycji...
Niezłomnym rycerzem Tradycji można śmiało nazwać Jędrzeja Giertycha (1903-1992), wiernego syna Kościoła Świętego, do końca życia oddanego służbie Bogu i Polsce. Bez wątpienia książka W obliczu zamachu na Kościół, która po raz pierwszy ukazała się w Londynie w 1969 roku, to istotny i ważny głos w dyskusji o Tradycji Katolickiej. To istotny i ważny głos, bowiem dorastają kolejne pokolenia wiernych Kościoła, którzy nie mają żadnego pojęcia o tym, że kiedyś (tzn. przed II Soborem Watykańskim) Msza Święta wyglądała zupełnie inaczej niż dzisiaj, a językiem liturgicznym była łacina, a nie język narodowy. Odcięcie od przeszłości, od ponad dwutysiącletniej Tradycji Katolickiej, od tego co stanowiło o sile i wyjątkowości Kościoła Chrystusowego nie jest korzystnym znakiem na przyszłość. Doskonale rozumiał to J. Giertych, który swoje ówczesne przemyślenia i obserwacje przelał na papier książki, którą trzymacie Państwo w ręce.
Jeszcze przed rozpoczęciem obrad II Soboru Watykańskiego, który przyniósł opisywane w książce zmiany, J. Giertych był niezwykle aktywny w szerokiej dyskusji dotyczącej przyszłości łaciny jako języka liturgicznego. Stanął wówczas po stronie zachowania łaciny w liturgii. Bronił liturgicznego języka także po zakończeniu Soboru i po zaprowadzonych już zmianach. Znalazł się w gronie założycieli angielskiego stowarzyszenia Latin Mass Society, które uzyskało od Stolicy Apostolskiej zgodę na odprawianie od czasu do czasu Mszy Świętej w rycie trydenckim. Równocześnie, od 1969 roku J. Giertych rozpoczął wydawanie własnego pisma „Opoka”, które poruszało zagadnienia niszczonej Tradycji Kościoła. To na łamach „Opoki” J. Giertych opublikował m.in. petycję do Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego, aby we wszystkich polskich kościołach zachować Msze Święte po łacinie, oraz Prośbę do Jego Świątobliwości Ojca Świętego Jana Pawła II w sprawie przywrócenia łaciny jako języka liturgicznego. J. Giertych zaproponował, by jedna niedziela w miesiącu we wszystkich kościołach katolickich na całym świecie była poświęcona liturgii łacińskiej - by wszystkie Msze Święte były wówczas odprawiane po łacinie. Równocześnie zaapelował o to, aby w podobny sposób poświęcić liturgii łacińskiej jeden dzień powszedni (np. wtorek). Autor książki wielokrotnie podkreślał w swoich publikacjach, że od nowej Mszy Świętej woli Mszę Świętą trydencką, tę jedyną, niezwykłą, mistyczną... Ale ten fakt nigdy nie wpłynął na niego w taki sposób, aby przeciwstawić się uchwałom końcowym II Soboru Watykańskiego. Co więcej, posłusznie przyjął zarządzenia kościelne dotyczące nowej Mszy Świętej, a wszelkie buntowanie się przeciwko temu zarządzeniu uznał za niedopuszczalne! Nie sposób nie wspomnieć także o rozległych kontaktach J. Giertycha z licznymi środowiskami tradycjonalistycznymi z Francji, Szwajcarii, Szkocji, Anglii, Irlandii i Stanów Zjednoczonych.
Książka „W obliczu zamachu na Kościół” przybliży Państwu w całej okazałości poglądy J. Giertycha na sytuację Kościoła po zakończeniu ostatniego z Soborów. Dzięki niej możemy skonfrontować naszą wiedzę o Tradycji Katolickiej. Książkę szczególnie polecam młodym Polakom, którzy wchodzą w dorosłe życie odcięci od Tradycji - bez możliwości poznania i uczestniczenia we Mszy Świętej trydenckiej, oraz bez żywego kontaktu z łaciną, starym językiem Kościoła jako językiem liturgicznym. J. Giertych wierzył do końca, iż przyjdzie chwila, w której Kościół powróci do dawnej Mszy Świętej, dzięki której wzrośnie powaga samego Kościoła Chrystusowego, jak i pobożność wiernych. Czyżby miał rację? Okazuje się, że z roku na rok przybywa wiernych, którzy aby uczestniczyć w starej Mszy Świętej przemierzają niekiedy kilkaset kilometrów. Dla wielu to coś nowego i odkrywczego, dla innych to powrót do sprawdzonej i znanej przeszłości, w której czują się najlepiej.
Wraz z niniejszą pracą na półki księgarskie trafia broszura J. Giertycha stanowiąca jej kontynuację, zatytułowana „Jeszcze o zamachu na Kościół”. Zapoznanie się z jej treścią pozwoli czytelnikowi na poznanie całokształtu poglądów J. Giertycha na temat sytuacji Kościoła Katolickiego po II Soborze Watykańskim i rozmiarów kryzysu jaki ogarnął Kościół posoborowy. Obie prace obnażają oblicze zamachu na Kościół, wskazując czytelnikom zamachowców zarówno w łonie samego Kościoła, jak i tych czyhających na uderzenie z zewnątrz.
Za: Maciej Twaróg, „Wszechpolak”
Komentarze obsługiwane przez CComment